Jedziemy na wakacje i rozważamy zakup turystycznej kuchenki gazowej. Jak dużą warto kupić? I gdzie?

Ja kupiłam jednopalnikową i w praktyce okazało się, że to trochę zbyt mało. Zależy ilu was konkretnie jedzie i jakie macie potrzeby. Nas było czterech.;) Gdybym wybierała dzisiaj to wzięłabym coś większego, trudno, najwyżej się każdy palnik nie przyda – ale w razie czego będzie na czym grzać i gotować. Dobry pomysł to hurtownia instalacyjna, w takich miejscach zawsze możesz liczyć na większy profesjonalizm.;)

nas zainteresowała kuchenki gazowe dwupalnikowe – wydają się optymalne, na wyjeździe na pewno zawsze się przyda. Będzie bardziej komfortowo i mniej kombinowania, a w końcu wyjeżdża się po to, by odpocząć, a nie się przemęczać szukaniem jakichś sposobów na podgrzanie jedzenia;)

Najlepiej jest pochodzić po sklepach i po prostu spytać. Jeśli sprzedawca sensownie odpowie Ci na twoje pytania i nie będzie kręcić, to masz na pewno większe szanse na kupienie czegoś dobrego. Trzeba po prostu uważać, by nie wcisnęli jakiegoś złomu.

Potwierdzam, trzeba uważnie słuchać. To łatwo wyczuć czy ktoś się zna i naprawdę chce doradzić, czy ma tylko marketingowe intencje.

Przetestowałam już różne kuchenki turystyczne, mają naprawdę wiele zalet. Są poręczne i lekkie, a bardzo przydatne. Po wakacjach wystarczy schować je do szafki i nie zajmują niepotrzebnie miejsca. Chcę kupić domek letniskowy i wiem, że tam też się przyda, niczego większego nie potrzebuję. A co do tego rozmiaru to najczęściej chyba wybiera się dwa palniki, ale wszystko koniecznie dostosuj pod siebie.

OK., dziękuję za komentarze. Fajnie byłoby kupić sobie domek letniskowy – w pakiecie z kuchenką turystyczną najlepiej.;) Może kiedyś się uda.

Pewnie że się uda, dlaczego nie? Kilka lat temu nie sądziłam, że mi się uda, a jednak, mam swoją małą oazę w środku lasu nad jeziorem. Niczego więcej do szczęścia mi nie potrzeba.;)