Cze… jak to bywa w historii świta, kasa dzieli ludzi najbardziej. Mogę już powiedzieć, że miałem naprawde dobrego przyjaciela, któremu porzyczyłem trochę pieniędzy. Od tamtej pory praktycznie do mnie się nie odzywa, na moje prośby o zwrot tych pieniedzy (a minęło już pół roku), też mówi, że na razie nie zwróci.. powoli mnie to zaczyna drażnić wszystko, a sam jestem w takim punkcie życia, że potrzebuję tych pieniędzy. Co wobec tego zrobić?

Jak to co? Idziesz do sądu, komornik wkracza do akcji i wszystko załatwione, nie? W końcu windykacja, to specjalność komorników. A masz umowe i wszystko? Przed sądem tego typu dokumenty są ważnym dowodem w sprawie.

Oczywiście umowa jest, są nawet świadkowie zawarcia całej umowy. Problem jest zasadniczo inny. Wiem, że taka sprawa w sadzie może się ciagnąć naprawdę długo, a jednak chciałbym te pieniadze szybko odzyskać.

Niestety… sprawy z dłużnikami i windykowaniem należności zawsze są czasochłonne przed sądem. Chyba, że skorzystasz z innych opcji. Zawsze możesz nająć firmę windykujacą dług, albo też albo też po prostu sprzedać dług na giłdzie. To chyba najszybsza z możliwych opcji. Może nie odzyskasz całosci, ale przynajmniej jej znaczą część. Tylko że na giełde najlepiej się zdecydować jak najsybciej, bo wratość długu najzwyczajniej spada.

Może i rzeczywiście ta giełda to nienajgłupszy pomysł. Zobaczę też te firmy windykacyjne. Dzięki za odpowiedzi ;)

nie ma sprawy :) Tak jak mówiłam, jesli ci zależy na jaknajszybszym odzyskaniu tych pieniędzy, to zdecydowanie będzie najlepiej sprzedać ten dług na giełdzie :) W każdym razie życzę powodzenia! :)